Ten film nie jest uważany za najlepszy obraz Jackie Chana, zasługuje jednak na uwagę ze względu na jedne z jego najlepszych wyczynów kaskaderskich. To był film, w którym jego życie było najbardziej zagrożone, po tym jak doznał poważnego urazu głowy spadając z gałęzi drzewa. Inny warty uwagi wyczyn jest na końcu filmu, gdzie Jackie skacze na balon wypełniony rozgrzanym powietrzem.
Obraz zaczyna się dobrze znaną sceną, gdzie Chan kradnie miecz grupie tubylców i kończy oddalając się z nim w bezpieczne miejsce. Tylko brak węża odróżnia film od "Poszukiwaczy Zaginionej Arki". Kilka miesięcy po wyleczeniu z następstw okropnego upadku, Chan i jego produkcja tracą parę - widzimy wiele rutynowych zdarzeń prowadzących do ostatecznej konfrontacji.
Głównym problemem z licznymi międzynarodowymi przedsięwzięciami Chana są generalnie słabe występy aktorów nieazjatyckich. Ma to miejsce i w tym obrazie. Złowroga religijna organizacja i kobieta, z którą współpracuje są zupełnie nieinteresujące. Rosamund Kwan wypada tylko niewiele lepiej w swojej rólce. Tylko Alan Tam jest w stanie rozbawić widzów.
Prawdziwymi gwiazdami tego filmu są kaskaderzy. Widzimy Chana zjeżdżającego po trawiastym stoku z tubylcami, pościg w stylu Jamesa Bonda z samochodami i motocyklami przesadzającymi mosty i rozrzucającymi wszystko wokół oraz wyczekiwane sztuki walki z Chanem rozdającym kopniaki czterem jędzom na wysokich obcasach. Niestety nie ma tu zbyt wiele akcji kung fu z wyjątkiem scen na początku i w zakończeniu. Rekompensata przychodzi, kiedy Chan powraca do matecznika złych mnichów. Cztery ciemnoskóre panie o wstrętnym usposobieniu próbują go wtedy podziurawić.
żródło: http://www.kungfucinema.com
dodał: Piter
ZOBACZ TAKŻE:
Shanghai Knights |
Shanghai Noon |
Myth |
Around The World In 80 Days |
Armour Of God 2 - Operation Condor |