"Election 2" jest na wiele sposobów bardziej wpływowy i zdecydowanie ambitniejszy niż "Election", pomimo że brakuje mu impetu tego ostatniego. Poprzednik był dosłownie sztafetą, ten raczej biegiem długodystansowym, ma za to bardziej zajmujące spojrzenie na naturę polityki i korupcji. Więcej tu przemocy niż w "Election", szczególnie w jednej dosłownie miażdżącej sekwencji, ale nigdy nie schodzi do pokazu gore.
Fabuła jest nieco banalna i możliwa do przewidzenia, e tym co wyróżnia film jest raczej sposób w jaki zostaje opowiedziana. Świat podziemia opisany przez reżysera Johnny`ego To zaludniają posępne, pozbawione uczuć zbiry w drogich garniturach, dla których nic poza własną nienasyconą chciwością nie jest ważne. Wyobcowanie tych ludzi, (a szczególnie Louis Koo jako Jimmy), którzy przehandlowują ostatnie skrawki swojego człowieczeństwa, przyprawia o chłodny dreszczyk. Oświetlenie, muzyka i nieliczne dekoracje- szystko dbija przytłaczają pustkę i lęk emanujące z tych postaci, wyśmienicie granych przez zespół utalentowanych aktorów. Bohaterowie z części pierwszej jakby rozwinęli się w okresie do nakręcenia "Election 2" i nie przypominają już raczej cienkich karykatur z oryginału.
Znajdziemy tu zadziwiająca krytykę korupcji Chińskiego rządu, sugerującą że jego zmowa z gangsterami triady wykracza daleko poza samo łapówkarstwo, ale jest raczej rozmyślną częścią polityki, która ma na celu wywieranie ścisłej kontroli nad społeczeństwem Hong Kongu poprzez ścisłe więzy ze zorganizowaną przestępczością. Jest to szczególnie perwersyjną ironią, jako że triady miały swe korzenie w powstańcach politycznych, jakich zesłano z Chin na wygnanie, a którzy następnie zeszli na drogę przestępstwa. Nic dziwnego, że "Exiled 2" został zakazany przez cenzurę kontynentalnych Chin.
żródło: http://www.imdb.com/
dodał: Piter
ZOBACZ TAKŻE:
Exiled |
Mission |
Election |