Jade (Rainie Yang) to osiemnastolatka uciekająca w wirtualną rzeczywistość bloga, w którym kokietuje i uwodzi anonimowych poszukiwaczy wrażeń. By dodać swemu wizerunkowi nieco pikanterii, chce zrobić sobie tatuaż. W ten sposób trafia do salonu tatuażu Takeko (Isabella Leong), która okazuje się być jej dziecięcą miłością.
Takeko jest zranioną duszą, która stara się uciec dziewczynie, gdy dowiaduje się o ich dawnym powiązaniu. Niewzruszona Jade prosi o zrobienie jej tatuażu, którego wzór wisi na ścianie salonu. Jest to kompozycja z tytułowych kwiatów (spider lilies), które zdaniem Jade upamiętnią jej dawną miłość do tatuażystki. Takeko odmawia, mówiąc, że kwiaty te są przeklęte. Powoli jednak widzowie poznają prawdziwe powody, dla których dziewczyna nie chce wykonać tatuażu. Są one związane z jej ojcem, trzęsieniem ziemi, japońskim mistrzem tatuażu, szkolną miłością, młodszym bratem i jeszcze kilkoma innymi szczegółami. Prawdopodobnie wszystko to ma swoje znaczenie. I to właśnie jest problem tego filmu. Dużo w nim zawikłanej symboliki, a ogromna ilość szczegółów wręcz przytłacza.
Mimo wszystko film potrafi zainteresować. Sporo jest w nim elementów naprawdę atrakcyjnych. Niestety jedynie pojedyncze fragmenty potrafią przyciągnąć uwagę; całość jednak jakoś się nie klei.
Oczywistym jest, że twórcy filmu mają coś do przekazania, nie potrafią jednak powiedzieć tego w sposób wystarczająco przekonujący.
żródło: http:// lesbianlife.about.com/
dodała: Ania